Przysiadły motyle na chwilę. Etui Hafciarki.
No! To pierwszą wymiankę mam za sobą. Dzięki niej powstało Etui dla Hafciarki.
A od Hafciarki dostałam przepiękne hafty :-D
A było to tak... ;-)
Cały poprzedni rok z uwagą i nieskrywanym zachwytem śledziłam haftowane wróżki, które na swoim blogu W czasie wolnym... pokazywała Iwonka. Zobaczcie - Wróżkowy Kalendarz.
Gdy Iwonka zgodziła się na małą wymiankę skakałam z radości :-) W zamian postanowiłam uszyć dla Iwonki coś przydatnego.
Na zewnętrzną część wybrałam wzór motyli szyty techniką paper piecing.
Skorzystałam w darmowego wzoru dostępnego TU. Zgodnie z upodobaniami Iwonki poruszałam się w okolicy szarości, kremów, czerwieni.
Po uszyciu bloków otoczyłam je ramką zszywaną w "Y". Połączyłam bordowymi "grzbietami", jako że całość miała składać się na trzy. Do usztywnienia użyłam sprasowanej ociepliny poliestrowej. Pikowałam "echem" w okół obrazka.
Jeśli chodzi o wnętrze, początkowo trudno było mi je zaprojektować, ponieważ sama nie haftuję. Pomógły mi obserwacje postów Iwonki i przykład etui znalezionego na blogu DianaArt.
W 1 części przyszyłam dużą, sztywną kieszeń, do której można schować haft w trakcie pracy. Powinien też zmieścić się mały tamborek.
W 2 części naszyłam kieszonkę na nożyczki. Dodałam guziczek, wokół którego można zawinąć sznureczek, aby nożyczki nie wypadły. Doszyłam także kieszonkę (np. na nici) i filcowy igielnik.
W 3 części naszyłam kolejne dwie kieszonki na muliny, bobiny i co aktualnie będzie potrzebne.
Pomiędzy obie warstwy - wewnętrzną i "okładkę" - włożyłam arkusz flizeliny (takiej bez papieru), która po przeprasowaniu mocno połączyła obie części.
Całość wykończyłam lamówką, którą przyszyłam z jednej strony maszynowo, a z drugiej ręcznie.
Z efektu jestem bardzo zadowolona. A co najważniejsze Iwonka również :-)
Przy okazji tego projektu przetestowałam kilka "patentów" ;-)
1. Zszywanie bloków pp na zwykłym papierze z drukarki.
Trzy lata temu papier odrywałam razem ze szwami. Od tego momentu przerysowywałam szablony na papier śniadaniowy. Możecie wyobrazić sobie ile to roboty!
Tym razem (w końcu !) wpadłam na to, aby skrócić szew, a wbijanie igły zadziała jak dziurkowanie. Papier odrywa się po perforacji bezproblemowo. Lepiej późno niż...
2. Zszywanie ramek "po skosie" ("Y"). Dzięki temu uzyskałam efekt łączenia, jak w ramie do obrazu.
To dzięki JoHo i jej fejsbukowym rozważaniom. Wstrzeliła się w dobry moment. Dzięki :-)
3. Łączenie skanapkowanych i przepikowanych już bloków. Na pewno bardzo mi się to przyda w przyszłości :-)
4. Prasowanie małych, wąskich lub trudno dostępnych elementów za pomocą.... łopatki do ciasta! Doskonale się sprawdza. Przykładam na kilkanaście sekund do rozgrzanego żelazka i prasuję.
Na zakończenie oczywiście pokażę Wam cuda od Iwonki :-)
Natka Gagatka natychmiast wskazała lutową walentynkową.
Ja wybrałam urzekającą październikową dyniową.
Oczywiście gdybym mogła, to wzięłabym wszystkie ;-)
Cu-do-wne! Nawet mój Mąż się zachwycił :-D Dziękuję Iwonka raz jeszcze!
Luuubię takie produktywne projekty :-)
Basia
A od Hafciarki dostałam przepiękne hafty :-D
A było to tak... ;-)
Cały poprzedni rok z uwagą i nieskrywanym zachwytem śledziłam haftowane wróżki, które na swoim blogu W czasie wolnym... pokazywała Iwonka. Zobaczcie - Wróżkowy Kalendarz.
Gdy Iwonka zgodziła się na małą wymiankę skakałam z radości :-) W zamian postanowiłam uszyć dla Iwonki coś przydatnego.
Tak powstało Etui Hafciarki.
Na zewnętrzną część wybrałam wzór motyli szyty techniką paper piecing.
Skorzystałam w darmowego wzoru dostępnego TU. Zgodnie z upodobaniami Iwonki poruszałam się w okolicy szarości, kremów, czerwieni.
Po uszyciu bloków otoczyłam je ramką zszywaną w "Y". Połączyłam bordowymi "grzbietami", jako że całość miała składać się na trzy. Do usztywnienia użyłam sprasowanej ociepliny poliestrowej. Pikowałam "echem" w okół obrazka.
Jeśli chodzi o wnętrze, początkowo trudno było mi je zaprojektować, ponieważ sama nie haftuję. Pomógły mi obserwacje postów Iwonki i przykład etui znalezionego na blogu DianaArt.
W 1 części przyszyłam dużą, sztywną kieszeń, do której można schować haft w trakcie pracy. Powinien też zmieścić się mały tamborek.
W 2 części naszyłam kieszonkę na nożyczki. Dodałam guziczek, wokół którego można zawinąć sznureczek, aby nożyczki nie wypadły. Doszyłam także kieszonkę (np. na nici) i filcowy igielnik.
W 3 części naszyłam kolejne dwie kieszonki na muliny, bobiny i co aktualnie będzie potrzebne.
Pomiędzy obie warstwy - wewnętrzną i "okładkę" - włożyłam arkusz flizeliny (takiej bez papieru), która po przeprasowaniu mocno połączyła obie części.
Całość wykończyłam lamówką, którą przyszyłam z jednej strony maszynowo, a z drugiej ręcznie.
Etui składa się na trzy i zapina na drewniane kołeczki.
Z efektu jestem bardzo zadowolona. A co najważniejsze Iwonka również :-)
Przy okazji tego projektu przetestowałam kilka "patentów" ;-)
1. Zszywanie bloków pp na zwykłym papierze z drukarki.
Trzy lata temu papier odrywałam razem ze szwami. Od tego momentu przerysowywałam szablony na papier śniadaniowy. Możecie wyobrazić sobie ile to roboty!
Tym razem (w końcu !) wpadłam na to, aby skrócić szew, a wbijanie igły zadziała jak dziurkowanie. Papier odrywa się po perforacji bezproblemowo. Lepiej późno niż...
2. Zszywanie ramek "po skosie" ("Y"). Dzięki temu uzyskałam efekt łączenia, jak w ramie do obrazu.
To dzięki JoHo i jej fejsbukowym rozważaniom. Wstrzeliła się w dobry moment. Dzięki :-)
3. Łączenie skanapkowanych i przepikowanych już bloków. Na pewno bardzo mi się to przyda w przyszłości :-)
4. Prasowanie małych, wąskich lub trudno dostępnych elementów za pomocą.... łopatki do ciasta! Doskonale się sprawdza. Przykładam na kilkanaście sekund do rozgrzanego żelazka i prasuję.
Na zakończenie oczywiście pokażę Wam cuda od Iwonki :-)
Natka Gagatka natychmiast wskazała lutową walentynkową.
Ja wybrałam urzekającą październikową dyniową.
Oczywiście gdybym mogła, to wzięłabym wszystkie ;-)
Cu-do-wne! Nawet mój Mąż się zachwycił :-D Dziękuję Iwonka raz jeszcze!
Luuubię takie produktywne projekty :-)
Basia
Super etui, taki organizer, w którym wszystko ma swoje miejsce. Motyle są rewelacyjne,dla mnie pp to czarna magia. Ciekawa jestem jak wykorzystasz haftowane wróżki.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Wiolu :-)PP wcale nie jest takie straszne, jak już nabierze się wprawy. Choć nieukrywam, że czasochłonne. Na pewno ktoś, kto ma rozwiniętą wyobraźnię przestrzenną ma łatwiejsze zadanie - ja nie zaliczam się do tej grupy ;-) A wróżki czekają na pomysł idealny! Myślałam o poduszkach, ale boję się, że szybko się zniszczą. Rozważałam obrazki z patchworkową ramką. Wszystko do przemyślenia, żebym ich nie zmarnowała :-)
UsuńŚwietna wymianka! Prezent bardzo przydatny i jakże piękny. A wróżki są przeurocze. Twoja w dyni chyba bawi się w "a kuku" ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kamilka :-) Iwonka potwierdziła, że etui jest strzałem w 10, co uszczęśliwoło mnie podwójnie. A wróżki są cudne i dumam, jak ich nie zmarnować ;-)
UsuńBasiu, detale szycia tego organizera to dla mnie ciągle tajny i niezbadany temat.
OdpowiedzUsuńTym bardziej podziwiam i dziękuję za ogrom serca i czasu :-)
A hafty na poduszkach całkiem fajnie się sprawdzają i nie zauważyłam, aby szczególnie szybko się niszczyły.
Na pewno coś wymyślisz :-)
Iwonko, jestem niezmiernie szczęśliwa, że a) podoba się, b) przyda się :-) Dobrze, że piszesz o tych poduszkach, bo wciąż chodzą mi po głowie :-)
UsuńPiękne prace Was obu! Cóż tu więcej napisać :)
OdpowiedzUsuńGratuluję pomysłowości Basiu, to podziwiam zawsze najbardziej. Choć nie tylko, lubię pięknie wykonane prace, a Twoje takie są. Iwonce kłaniam się w podziwie na Jej blogu :)
Dziękuję serdecznie Gosiu :-) Właśnie najbardziej cieszą mnie rzeczy, które wymyślam sama. Lubię wzorować się na innych, uczyć się od nich, ale najwięcej przyjemności sprawia mi, gdy coś jest "moje" od początku do końca. A wykonanie cóż... czasem sporo pruję...
UsuńBardzo fajna wymianka :-) Obie zachwycacie umiejętnościami :-))
OdpowiedzUsuńDziękuję Doroto :-) Serdeczenie witam w moich progach i pozdrawiam :-)
UsuńNie ma to jak dobra wymianka ;)Wspaniała praca!
OdpowiedzUsuńDzięki Maja :-) To moja pierwsza wymianka i fajnie było :-) Choć nie bez stresu przyznam - czy dobrze trafię, czy się spodoba, czy nie zepsuję... uff.
UsuńSuper etui Basiu
OdpowiedzUsuńDziękuję Wandziu pięknie :-)
UsuńŚwietne etui, Basiu !! Bardzo pomysłowe :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Gosiu :-) Pomysł inspirowany, ale detale tylko moje ;-)
UsuńFantastyczne etui! Świetny projekt i piękne wykonanie! Oczywiście hafty, które dostałaś, też są śliczne, ale haftować to akurat potrafię, natomiast patchworki zawsze mnie zachwycają, a sama zupełnie nie mam do nich talentu, poddałam się po pierwszych próbach!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :-) Za uznanie i wizytę :-)Masz talent artystyczny - piękne akwarele, hafty, ale zaraz zaraz! Twoje próbniki to gotowe wzory na patchworki! Zdaje się, że talenty lubią iść w parze ;-) Może jeszcze kiedyś do prób wrócisz. Pozdrawiam serdecznie :-)
Usuń