Tęczowa torebka HST z "rozmnażaniem" w tle ;-)
Zaczęło się niewinnie...
Od duższego czasu niemalże każda nowa kolekcja Art Gallery Fabrics przyprawia mnie o drżenie serca. Nie inaczej było w przypadku Wonderland. Zapragnęłam coś z niej uszyć.
I olśniło mnie w samą porę, bo przecież planuję kołderkę dla pewnej maleńkiej Dziewczynki.
Oto doskonały powód! I akurat w Cotton Cafe była promocja ;-)
Wzięłam, co potrzebowałam i nagle...
To jak maleńkie ciasteczko dodane do kawy w kawiarni. Nawet, jak nie masz chętki to i tak się skusisz ;-) Tym moim ciasteczkiem stał się miniczarmpak z kolekcji BoardWalk Delight, przygotowany przez Cotton Cafe z myślą o heksikach zszywanych na szablonach.
Wzięłam bez specjalnego przeznaczenia.
No i co mnie podkusilo żeby je ruszyć? Żeby machnąć coś małego na szybko?
Pomyślałam - wypróbuję w końcu HST (czyli kwadraty z trójkątów prostokątnych).
Idealnie do tego nadawał się wzór torebki autorstwa Sary Lawson opublikowany w Quilt na weekend (specjalne wydanie Mollie potrafi s. 92)*. Przy okazji polecam bloga i projekty Sary (Sew Sweetness).
Moje 42 mini kwadraciki o boku 2,5 cala (6,35cm) połączyłam z grafitowym solidem.
I znów mnie podkusiło! Zamiast kontynuować zamysł z przypadkowością, drugą połowę ułożyłam kolorami. Przepadłam! Zakochałam się w kolejnej "teczy" :-)
Niestety obie kompozycje nijak pasowały do siebie, więc zostało mi już tylko... uszycie dwóch torebek. Tak, wiem. Też kiwam głową z niedowierzaniem.
Na początek wykończyłam tą z układem idealnym ;-) I podarowałam ją... sobie :-D
Mimo starań nie zdążyłam na Hello Sunshine. Ale "nie ma tego złego", bo dzięki temu wykończyłam ją bez pośpiechu i dokładnie tak, jak chciałam :-)
Torebka jest duża, bo i dużo ze sobą noszę ;-) Wys. 30cm, szer. 36cm, boki 6 do 10cm u podstawy. Dla formalności dodam, że kolorowe kwadraciki HST po zszyciu mają 3,5cm boki.
Zamiast plisy, która zupełnie mi nie pasowała do tej wersji, na środku dodałam większe HST z funkcją... kieszonek :-) Bilety, chusteczki, cukierek, gumy - co kto woli mieć pod ręką ;-)
Tył uszyłam z tkaniny w napisy i dodałam drugą połowę dużych HST - dwa z nich również są kieszonkami.
Całość jest lekko usztywniona (niestety mniej niż bym chciała) sprasowaną ociepliną. Dno usztywniłam grubym filcem.
Zamiast uch / rączek tym razem wybrałam pasek. Jest długi na ok. 100cm, zakończony z obu stron karabińczykami. Lubię torby na ramię, ale przy dwójce Maluchów często muszę mieć wolne ręce. W związku z tym wybrałam możliwość noszenia torby na długim pasku po skosie, ale z opcją przepięcia i skrócenia paska o połowę. Strzał w 10tkę ;-)
Pasek przypinam do dużych kółek, których rozmiar również jest zamierzony. Można przez nie przepasać różności - apaszkę, kurtkę dziecięcą, coś przypiąć lub przywiązać. Czyli wbudowana funkcja "wielbłąda";-)
Jedną rzecz jednak pokpiłam! Zapomniałam o ciężarze takiej torby w gotowości i muszę wzmocnić szlufki, na których umocowałam kółka. Długo nie wytrzymają...
Wnętrze torby jest nieskomplikowane - jedna zapinana kieszeń, bo lubię mieć zapezpieczenie antywłamaniowe ;-) Całość zapinana na zamek.
I oto cała historia z rozmnażaniem -HST i torebek- w tle ;-)
Teraz czas na drugą torbę. Tył też już uszyłam, ale przyznam, że coś mi w nim nie pasuje. Chyba zrobię inny.
Dziękuję za uwagę i pozdrawiam Was wrześniowo. Jesień zapowiada się złota :-)
Basia
Od duższego czasu niemalże każda nowa kolekcja Art Gallery Fabrics przyprawia mnie o drżenie serca. Nie inaczej było w przypadku Wonderland. Zapragnęłam coś z niej uszyć.
I olśniło mnie w samą porę, bo przecież planuję kołderkę dla pewnej maleńkiej Dziewczynki.
Oto doskonały powód! I akurat w Cotton Cafe była promocja ;-)
Wzięłam, co potrzebowałam i nagle...
To jak maleńkie ciasteczko dodane do kawy w kawiarni. Nawet, jak nie masz chętki to i tak się skusisz ;-) Tym moim ciasteczkiem stał się miniczarmpak z kolekcji BoardWalk Delight, przygotowany przez Cotton Cafe z myślą o heksikach zszywanych na szablonach.
Wzięłam bez specjalnego przeznaczenia.
No i co mnie podkusilo żeby je ruszyć? Żeby machnąć coś małego na szybko?
Pomyślałam - wypróbuję w końcu HST (czyli kwadraty z trójkątów prostokątnych).
Idealnie do tego nadawał się wzór torebki autorstwa Sary Lawson opublikowany w Quilt na weekend (specjalne wydanie Mollie potrafi s. 92)*. Przy okazji polecam bloga i projekty Sary (Sew Sweetness).
*Zdjęcie zdjęcia pochodzi z tegoż wydania (s. 92)
Moje 42 mini kwadraciki o boku 2,5 cala (6,35cm) połączyłam z grafitowym solidem.
W trakcie zszywania okazało się jednak, że gotowych kwadracików HST, które po wyrównaniu miały już tylko ~4,5 cm będzie za mało na dwie strony torebki. No niemożliwe !?! Ech...
Dobrałam jeszcze kilka solidów AGF - fiolet, turkus, pomarańcz, popiel, kawę z mlekiem i grafitową tkaninę z napisami Kaufmana. Do odpowiedniego rozmiaru wyszło bagatela 108 sztuk.
Gotowe kwadraciki podzieliłam na dwa jednakowe komplety. Pierwszy wzór poukładałam maksymalnie "przypadkowo" i doszyłam plisowany środek. Wyszło tak (zdjęcie poglądowe ;-).I znów mnie podkusiło! Zamiast kontynuować zamysł z przypadkowością, drugą połowę ułożyłam kolorami. Przepadłam! Zakochałam się w kolejnej "teczy" :-)
Na początek wykończyłam tą z układem idealnym ;-) I podarowałam ją... sobie :-D
Mimo starań nie zdążyłam na Hello Sunshine. Ale "nie ma tego złego", bo dzięki temu wykończyłam ją bez pośpiechu i dokładnie tak, jak chciałam :-)
Torebka jest duża, bo i dużo ze sobą noszę ;-) Wys. 30cm, szer. 36cm, boki 6 do 10cm u podstawy. Dla formalności dodam, że kolorowe kwadraciki HST po zszyciu mają 3,5cm boki.
Zamiast plisy, która zupełnie mi nie pasowała do tej wersji, na środku dodałam większe HST z funkcją... kieszonek :-) Bilety, chusteczki, cukierek, gumy - co kto woli mieć pod ręką ;-)
Tył uszyłam z tkaniny w napisy i dodałam drugą połowę dużych HST - dwa z nich również są kieszonkami.
Całość jest lekko usztywniona (niestety mniej niż bym chciała) sprasowaną ociepliną. Dno usztywniłam grubym filcem.
Zamiast uch / rączek tym razem wybrałam pasek. Jest długi na ok. 100cm, zakończony z obu stron karabińczykami. Lubię torby na ramię, ale przy dwójce Maluchów często muszę mieć wolne ręce. W związku z tym wybrałam możliwość noszenia torby na długim pasku po skosie, ale z opcją przepięcia i skrócenia paska o połowę. Strzał w 10tkę ;-)
Pasek przypinam do dużych kółek, których rozmiar również jest zamierzony. Można przez nie przepasać różności - apaszkę, kurtkę dziecięcą, coś przypiąć lub przywiązać. Czyli wbudowana funkcja "wielbłąda";-)
Jedną rzecz jednak pokpiłam! Zapomniałam o ciężarze takiej torby w gotowości i muszę wzmocnić szlufki, na których umocowałam kółka. Długo nie wytrzymają...
Wnętrze torby jest nieskomplikowane - jedna zapinana kieszeń, bo lubię mieć zapezpieczenie antywłamaniowe ;-) Całość zapinana na zamek.
I oto cała historia z rozmnażaniem -HST i torebek- w tle ;-)
Teraz czas na drugą torbę. Tył też już uszyłam, ale przyznam, że coś mi w nim nie pasuje. Chyba zrobię inny.
Dziękuję za uwagę i pozdrawiam Was wrześniowo. Jesień zapowiada się złota :-)
Basia
Wspaniała torebka, uszyta z takich maleńkich kawałeczków. Lubie takie szycie.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Danusiiu :-) Polecam, bo wcale nie takie ciężkie te maluchy :-) Dziękuję za wizytę.
UsuńJuż od dłuższego czasu chodzi za mną myśl, że warto uszyć w końcu coś dla siebie ;) Ta torebka jest bajecznie cudna! Zainspirowałaś mnie :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Iwono i niezmiernie cieszę się, że Cię zainspirowałam :-) Chociaż widząc Twoje prace sądzę, że inspiracji Ci nie brakuje :-) Zdecydowanie szycie dla siebie też jest fajne ;-) Pozdrawiam również i dziękuję za odwiedziny :-)
UsuńWOW! Tyle roboty! Ale jaki efekt! <3 <3 <3 I HST w rozmiarze 3,5 centymetra?!?! Podziwiam, że porwałaś się na DWIE!!!!
OdpowiedzUsuńBaaaardzo mi się podoba Twoje połączenie kolorów i w ogóle cała torba - jest piękna, świetnie przemyślana, a kolekcja BoardWalk Delight wygląda świetnie z tymi napisami Kaufmanna. Tęczowy układ wygląda niesamowicie. <3
Pięknie dziękuję kolejny raz za słowa uznania :-)"Porwałaś" to doskonałe określenie ;-) Muszę ją szybko skończyć, bo inaczej... wiadomo. A tu ręce mnie już swędzą do kolejnych kolekcji ;-)
UsuńObłędna!!!
OdpowiedzUsuńI tyle w temacie bo z zazdrości chyba pobiegnę jakieś kwadraciki sobie pozszywać :))))
Serdecznie dziękuję :-) Biegnij Kasiu, bo kwaraciki w Twoim wydaniu z pewnością i mnie oczarują :-)
UsuńOch piekna jest.
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie :-) Cieszę się bardzo, że się spodobała :-)
UsuńNie ma to jak zrobić sobie samemu prezent, satysfakcja gwarantowana:). Basiu, torba cudna, pięknie uszyta, podziwiam.
OdpowiedzUsuńDokładnie Wiolu. Tym bardziej, że to unikatowe ;-) Dziękuję bardzo i niezmierni mi miło :-)
UsuńSzycie dla siebie to zjawisko unikatowe oczywiście ;-)
UsuńWspaniała! I w końcu coś dla siebie, co? :) Koszmar z tymi tkaninami AGF, ja też chciałabym wszystkie ;)
OdpowiedzUsuńDzięki Maja :-) Ha, rozpędzam się... powoli, ale zawsze to coś ;-) No koszmar! Już nie mogę usiedzieć spokojnie, bo mam do uszycia kolejne dwie kolekcje i ręce mnie swędzą ;-)
UsuńTo się naprułaś ale wyszło bajecznie. Ostatnio coraz bardziej podobają mi się trójkąciki. Pozwolisz że odgapię wzór i uszyję sobie taką samą. A jeżeli chodzi o ocieplinę to proponuję byś zaglądnęła do Pasmaszu, tam mają grubą sprasowaną. Ostatnio użyłam jej do torebki, bo nie miałam innej i wyszło super.Już tylko taką będę używała.
OdpowiedzUsuńWandzia, o dziwo prucia było nie wiele, tym razem ;-) To są dwie różne bazy torebek :-) Za to nawycinałam i nawyrównywałam, ooo tak! Plecy mi wysiadły na 3 dni :-/
UsuńOdgapiaj i szyj :-) Cała radość po mojej stronie :-D Dziękjuję serdecznie!
Basiu, śliczna!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam urlopowo, bo dla mnie czas wakacji nastał. Obnoszę się właśnie ze swoją torbą, ogromną, sporo większą od Twojej, ale jakże wygodną! Nie powiem, budzi zainteresowanie :), a jestem w kraju, gdzie moda ma niebagatelne znaczene. Myślę, że Twoja pięknota przyciąga wzrok!I koniecznie noś ją z kwiatkami ;)
Pozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję bardzo Gosiu :-) No Twoja to na pewno robi wrażenie, szczególnie w miejscu, z którego masz takie piękne fotki :-) Pasuje do rowerów ;-)
UsuńJak pięknie uszyłaś! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Jolu raz jeszcze :-) I za wizytę :-)
UsuńNiesamowita torba! Wszystko przemyślane, nawet te kieszonki...praktyczne i dekoracyjne. Super:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :-) Myślenia było sporo, za to kolejne doświadczenie na przyszłość :-D Dzięki serdeczne :-)
UsuńI like it very much. Another great way to use HST. Věra
OdpowiedzUsuńThank you very much Vera :-) HST gives many possibilities!
UsuńMnóstwo pracy włożyłaś w szycie tych drobiazgów, Basiu. Wyszło wspaniale !!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Gosiu :-) Fakt, niewielkich rzmiarów wyszły te kwadraty. I pewnie gdybym wcześniej uświadomiła sobie, że tak będzie, to torebka nie powstałaby ;-)
Usuń